Here I come, I am ready...

Cherry

Jestem gruba.
Ważę około 58 kg przy 168 cm. Nie, nie trenuję sumo. Chociaż z taką wagą właściwie mogłabym zacząć...

O odchudzaniu się zaczęłam myśleć kilka lat temu. Nie potrafię dokładnie określić ile, bo za każdym razem, kiedy próbowałam, nie starczało mi samozaparcia. Chociaż, czy ja wiem, czego mi nie starczało? Motywacji - na pewno nie, motywacją był słoń, którego widziałam codziennie w lustrze. Sił - jaaasne. Wiary w siebie - a czy to nie właśnie jej chciałam szukać w odchudzaniu?
Udało mi się dopiero w tym roku. Na przełomie maja i kwietnia wzięłam się ostro za siebie. Wreszcie do mnie dotarło, że jeśli nie zrobię tego teraz, nie zrobię NIGDY. W kwietniu waga wskazywała 66 kilo, w porywach do 67!!! W czerwcu było pięć kilo mniej, na początku lipca waga wahała się już między 58 - 59. Byłam... przeszczęśliwa. Wyjechałam na półtora miesiąca do rodziny, gdzie żarłam jak prosiak. Minimalna aktywność fizyczna (zero chodzenia, biegania, roweru etc.), zastąpiona półtoragodzinnymi ćwiczeniami pozwoliła mi schudnąć 0,5 kg. Przy totalnym obżarstwie!
Nie chcę jednak, nie mam czasu kontynuować tej tak beznadziejnej diety. TAM nie miałam wyjścia, obydwie ciocie i babcia może odpuszczą jeden posiłek, ale przy nich niejedzenie kolacji jest niemożliwością...

Mam cel: 50 kg do Sylwestra. Chcę, pijąc szampana z przyjaciółką stwierdzić, że rok temu miałam na sobie spodnie w rozmiarze 40, a dzisiaj - 32!
Powiecie, że 50 kg to za mało na Anę. 50 kg to będzie moja próba, moja szansa na sprawdzenie siebie. Kiedy osiągnę ten cel, wyznaczę sobie kolejny.
Żeby oni mogli powiedzieć o mnie: CHUDA.
I żebym wreszcie mogła patrzeć na siebie i nie czuć wyrzutów sumienia.

PS. Pytajcie o cokolwiek, o czym nie napisałam. Chciałam być szczera i starałam się zawrzeć w tej wiadomości wszystkie najważniejsze fakty z mojego życia...

Cyanide

Raissa

Zgadzam się z Cyjankiem co do tego, że nie jesteśmy pro.

Cel całkiem konkretny i jak najbardziej realistyczne założenie (moim zdaniem)
Już bardzo dużo osiągnęłaś ;*

Newyorka

spoko loko my tu nie nagabujemy do autodestrukcji :) wspomagamy w rozsądnym dążeniu do realnego celu :) plotkujemy, dyskutujemy :]

no zdradź nam jeszcze wiek i parę kwestii hobbystycznych i ja osobiście jestem na tak. mądra dziewczyna się wydaje!

Cherry

Dziewczny... To jedyne forum z trzech, na które próbowałam się dostać i nie zostałam odprawiona na samym początku. Nie sądziłam, że będziecie od początku takie miłe. :hamster_smile:

Lat mam 15, skończone w lipcu ('93).
A zainteresowania? Ostatnio to przede wszystkim pływanie, muzyka, dobre filmy, książki, pisanie jakiś własych bredni i angielski... Zawsze mam problem z wymienianiem swoich zainteresowań. Chyba nie potrafię się zdefiniować.
Aha, i uwielbiam Sawyera z LOST. ;)

Gis.

ja również.

witam :)

Cyanide

kurczę no, fajna niunia ale młodziutka jest...

Cherry

Młodziutka? Czy mam się czuć dyskryminowana ze względu na wiek? :hamster_smile:

Znam bloga dwunastolatki, która jest (była?) chora na anoreksję i pisała bardzo, bardzo dojrzale.
A myślę, że jeśli chodzi o wyznaczanie sobie celów i dążenie do nich, wiek nie ma żadnego znaczenia. Niektórzy mają lat 20, i wciąż nie potrafią być do końca konsekwentni.

Chyba, że chodzi o to, że małolacie się coś odwidzi i zacznie wam nagle jechać?
;]

Newyorka

Cherry zamknij oczka i nie czytaj to do dziewczyn :P :

15 na karku, ale laska piszę mi tu pod nosem mądrze, wydaje się byc dojrzała. poza tym, nie ma celu : ZNIKNAC Z TEGO ŚWIATA>

ja tam na tak jestem. :D Gis. Cyanide and anybody else co myślicie.?

Raissa

Ja na tak ;)

Cherry

Dzięki.
Mam pytanie... Ile średnio czeka się na dopuszczenie do forum? ^

Newyorka

z reguły, aż któraś z nas się leniwie potoczy do pewnego miejsca w którym dodajemy nowe forumowiczki.... niedługo:) ja np. czekam, aż dziewczyny wyrażą zgodę :) ;p

Cherry

Ahh, okej, dzięki.
Tylko pytam. ;)

trzepot-skrzydel

to ja mówię cześć. :)

niby mądrze gada.. może jak z głową na karku to za głęboko w bagno nie wpadnie.. a może wręcz przeciwnie, bo ambicja pociągnie.. ja nie wiem..;/ może z nami jej źle nie będzie?

Newyorka

no to plum.

Cherry FO! stoi przed tobą otworem.

Cherry

Senk ju. ;**

Raissa

Trzepotku... Z nami jej na pewno nie będzie źle ;)

credo

mnie sie nie podoba. Widac ze dziewczynie jeszcze nie odbilo do konca, a przez nas moze. O ile dobrze zrozumialam, do tej pory odchudzalas sie w miare normalnymi sposobami?

Newyorka

Cherry

Jeśli miałabym na nią zejść... To i tak bym to zrobiła, nieważne, czy z Waszą pomocą czy bez niej.
Ale nie zamierzam. I mam nadzieję, że to się nie zmieni.